|
1.11.2006 (Dzień trzydziesty drugi)
Dziś 1
listopada. Pierwszy dzień drugiej połowy naszego pobytu. Dzień wolny.
Nie robiliśmy nic. Nie tak zupełnie nic, bo wyspaliśmy się,
wykąpaliśmy, zrobiliśmy pranie, obiad, poszliśmy do sklepu,
wróciliśmy, znowu się przespaliśmy, pogadaliśy o głupotach i dla
odmiany poszliśmy spać. Nic zatem ciekawego.
Pomyślałem, że będzie dobrze jeśli zrobię pewne podsumowanie naszego
dotychczasowego pobytu tutaj i w kilku słowach spiszę swoje obserwacje.
Pierwsza rzecz, o której pomyślałem to wydatki. Mało to
przyjemne ale niestety konieczne. Nasze wydatki tutaj dotyczą
głównie jedzenia i temu poświęcę nieco miejsca. Wydaje się, że
żywność jest tu tania. Wg. tego co się dowiedzieliśmy średnia pensja
tutaj, wynosi 2100 euro (ta informacja nie musi być prawdziwa). Z
powodzeniem można zatem stosować przelicznik 1:1.
Chleb |
2.50€/kg |
Szynka parmeńska |
14 - 35€/kg |
Mortadela (tutaj to przysmak) |
7 -11€/kg |
Ser żółty |
od 6€/kg |
Pierś kurczaka |
ok. 7€/kg |
Mięso mielone wieprzowe |
ok. 5€/kg |
Pizza |
4 - 9€/kg |
Wino |
od 0.9 €/l |
Lody (3 kulki) |
2 - 3 € |
Coca - Cola 1.5l (Classic) |
1.7€ |
Coca - Cola 1.5l (bez kofeinowa) |
1.5€ |
Coca - Cola 0.5l w restauracji, kawiarni, barze |
1.5 - 2€ |
Napoje słodkie 1.5l |
0.3 - 1.1€ |
Woda gazowana 1.5l |
od 0.19€ |
Woda gazowana 0.5l w kawiarni, restauracji |
0.5€ |
Winogrona białe |
1.29 - 3.5€ |
Pomidory |
1.60€/kg |
Ziemniaki |
0.8€/kg |
Cytryny (naprawde wielkie) |
1.99€/kg |
Mrożonka warzywna 1kg |
1.99€ |
Więcej cen nie pamiętam.
Kolejną rzeczą, o której wspomnę, to transport. Myślę, że można
nazwać go tanim. Bilet 75 minutowy to wydatek 1€. Bilet
jednodniowy to 4€, trzydniowy 11€, tygodniowy 16€, a
miesięczny 30€. Jest jeszcze bilet roczny, który kosztuje
240€. Bilet autobusowy Anagina - Lotnisko Ciampino 1€,
Termini - Ciampino 5€ (jadąc metrem oszczędza się 3€).
Pociągi: Termini - Lotnisko Fumicino 11€, taksówka na tej
trasie 39€, Lotnisko Fumicino - Tiburtina 5€, Rzym -
Lido di Ostia (w ramach biletu miesięcznego) 0€ lub bilet za
1€ gdy nie posiada się miesięcznego. Pociąg Rzym - Neapol ok.
11€. Z transportem wiążą się także ceny paliwa. I tak: noPb 95 -
1.1€, noPb 98 (Super) - 1.25€, ON - 1.05€. Stacji
gazowych nie zarejestrowałem póki co (o dziwo). W każdym razie,
podobno dużo ludzi tu jeździ na gazie. Jakoś nie widać. Cena 1l LPG (tu
nazywają to LGP) to 50% ceny benzyny.
Kiedy mowa o transporcie, warto wspomnieć o samochodach. Tak jak
pisałem wcześniej - samochód od Włocha to ostateczność.
Generalnie wszystkie auta są poobijane, porysowane i często zaniedbane.
Samochodem jeździ się po przysłowiową gazetę. Bajki o dziadkach, co to
tylko do kościoła jeździli w niedzielę i zrobili przez 10 lat 50.000 km
to jak sama nazwa wskazuje - bajki. Jeśli chodzi o to jakie samochody
tu jeżdżą, to przede wszystkim auta na F, czyli Fiaty, Fordy i
Francuskie. Jest też sporo Folcwagenów. Do Fiatów
zaliczam marki takie jak AlfaRomeo i Lancia, zwłaszcza małych Lancii Y
jest od groma. Wsród Alf, królują 156 i 147. Jeśli Fiaty,
to Punto, Brava, Panda I i II generacji i Seicento. Ford, to
głównie Fiesta, czasem Focus i Mondego I generacji. Poza tym
dużo Citroenów, VW Polo, Mercedesów, Matizów,
Smartów. Marek, których tu nie ma jest kilka. Rzadkością
są auta japońskie, z wyjątkiem Nissana Micry i Toyoty Yaris, Mazd i
Subaru. Toyota poza Yarisem w tym kraju nie istnieje (pewnie mają za
drogie zderzaki :)), podobnie Honda, Mitsubishi, Lexus. Z europejskich
marek nie ma tu Skody i mało jest Seatów. Saaba nie widziałem,
podobnie jak nowych Volvo.
Przejść się po centrum Rzymu, to tak jakby się wybrać na mały pokaz
mody. Często aż zęby bolą, ale ludzie z małymi wyjątkami ubierają się
elegancko. Dużą uwagę przykłada się tu do biżuterii i do
gadżetów. Panowie w większości noszą złote łańcuszki na szyi i
na przegubie i wielkie zdobione zegarki, panie naszyjniki i wymyślne
kolczyki. Królują telefony komórkowe z klapką. Triumfy
święci Motorola V3 Razar. Ilość kiczowatych wstawek, nakładek i innych
dupereli na ten telefon powala na kolana (z bólem zębów
oczywiście). Podstawą mody damskiej w tym sezonie są kozaki.
Niezależnie od temperatury na zewnątrz panie w kozakach to codzienność
na tutejszych ulicach.
Kolejną rzeczą, która mnie tu zaskakuje jest senność, z
którą się zmagać muszę. W dniu dzisiejszym walkę tę powoli
zaczynam przegrywać, zatem do jutra.
|
|