Co nowego | Mieszkanie | Galeria | Praca | Kontakt
   

19.11.2006 (Dzień pięćdziesiąty)

Nie wyspałem się. Budzik zadzwonił o 7:00 - nieskutecznie. Podniosłem się z łóżka o 7:36. Zjedliśmy z Kasią śniadanie i wyszliśmy do Aurelii i Filipa. Mamy jechać na wycieczkę do Taorminy. Po drodze zatrzymaliśmy się na robienie zdjęć. Oto rezultat.
Panorama Messiny
Panorama Messiny
Aurelia i Filip przyjeli nas kawą i ciastkami. Po krótkiej rozmowy siedzieliśmy w ich samochodzie i zmierzaliśmy w stronę Taorminy. Uniknęliśmy jazdy autostradą, która nie dość, że nie gwarantowała takich wrażeń jak droga alternatywna, to jeszcze trzeba by było za nią zapłacić. Widoki były nieziemskie, czego przykład widać poniżej.
Widoczek
Sycylijskie widoki
Ostre zakręty i droga biegnąca raz w górę, a raz w dół wzdłuż brzegu morza lub przez sycylijskie miasteczka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Wrażenie to było na tyle silne, że nie zdobyłem się na zrobienie zdjęcia, czego bardzo żałuję. Dojechaliśmy w końcu do Taorminy.
Taormina
Taormina
Pierwszym punktem wycieczki był ogród botaniczny. Roślinność tam jest zupełnie inna niż w tych miejscach, które widziałem do tej pory. W ogrodzie spędziliśmy troszkę czasu, zjedliśmy pizzę przywiezioną jeszcze z Messiny, popiliśmy ją wodą ze źródełka i przeszliśmy w dalsze ciekawe miejsca Taorminy. Lokalną specjalnością są wyroby z marcepanu. Masa marcepanowa przyjmuje różne kształty i kolory. Można sobie zakupić marcepanowe owoce - niemal każdego gatunku, a także marcepanowego pieczonego kurczaka, marcepanowe owoce morza, marcepanową pizzę.
Kwiatki w Orto Botanico
Orto Botanico
Słodycze i likiery
Sycylijskie słodycze i likiery
Taormina z drugiej strony
Taormina z drugiej strony
Obeszliśmy całe miasteczko. Z drugiej strony cypla widoki były równie fantastyczne. Odnaleźliśmy samochód i ruszyliśmy w stronę Messiny. Nie byłbym jednak sobą gdybym nie chciał się wykąpać w morzu. Moją chęć podzielali wszyscy. Zatrzymaliśmy się zatem przy plaży i oddaliśmy się rozkoszy kąpieli. Mimo  drugiej połowy listopada woda była znośna. Nie była tak ciepła jak w Ostii, ale miała jedną zaletę, której morzu w Ostii brakowało. Wypłynęliśmy kawałek od brzegu, tak że już nie było gruntu, nie przeszkadzało to jednak by dno było wyraźnie widoczne. Woda miała kolor błękitny i była czyściutka. Jedynym utrudnieniem naszej kąpieli była żwirowa plaża. Przeszkoda z małych kamyczków była niczym w porównaniu z frajdą kąpieli. Tradycyjnie ludzie spacerujący po promenadzie patrzyli się na nas co robimy. Byliśmy jedynymi śmiałkami zażywającymi kąpieli. Po suszeniu i przebieraniu wyruszyliśmy w dalszą drogę. Byliśmy spowrotem w Messinie na około 17:30. Aurelia z Kasią i Deborą - współlokatorką Kasi przystąpiły do przygotowywania obiadu. Dziś miało to być risotto i ryba "capone" duszona z pomidorkami. Wszystko wyszło pysznie. Debora jako rodowita Sycylianka dorzuciła swoje dwa grosze do tych potraw. Nie jadła niestety z nami, wyszła gdzieś, a za chwilę przyszła z jakimś facetem. Gośc wyglądał podejrzanie. Był podejrzanie za wesoły. Nie wnikam w przyczyny tego stanu. Po obiadku - tradycyjnie - kawka. Całodzienna wycieczka wyssała z nas troszkę siły więc wieczór spędziliśmy na pogaduchach. O 22. zebraliśmy się na dworzec. Pojechaliśmy tam samochodem Aurelii i Filipa, za co im w tym miejscu bardzo dziękuję. Na dworcu spotkaliśmy znajomą moich gospodarzy, która też przyjechała do Messiny na Socratesa. Ona znowu odprowadzała swojego faceta, który wracał ... do Rzymu. Nie jechał on jednak w kuszetce, lecz w tradycyjnym przedziale, a więc nie będziemy jechać razem. Tuż przed przyjazdem pociagu przeszliśmy całą szóstką na peron. Tym razem wagon pierwszy był faktycznie pierwszy. Wsiadłem. W moim przedziale był jeden dżentelmen. Spał. Położyłem swoje rzeczy na swoim łóżku i wyszedłem jeszcze na korytarz zaczerpnąć świeżego powietrza i pomachać moim wspaniałym gospodarzom. Pociąg ruszył. Siedziałem sobie i myślałem, że przynajmniej przeczekam przeprawę promową. Nie udało się. Zmęczenie dało o sobie znać i pod koniec podróży promem odpuściłem. Położyłem się na swoim miejscu i usnąłem. Na dobrą sprawę prawie do rana.

   

Powered by:  statystyki www stat.pl    Nvu   Asus