Co nowego | Mieszkanie | Galeria | Praca | Kontakt
   

24.10.2006 (Dzień dwudziesty czwarty)

Wiem, opuszczam się. Kalendarz wyprzedza wpisy na tej stronie. Mam troszkę z tym kłopot. Bo z jednej strony nie chce zanudzać ciągle opisem typu: wstalismy, zjedliśmy śniadanie, 046, 20, laboratorium, wstrętny obiad, laboratorium, Paolo, 20, 046, Carrefour, kolacja, spać. Niestety tak wyglądają ostatnio nasze dni. Co więcej, dziś (czyli tego dnia, do którego odnosi się ta strona) wyszedłem jako przedostatni z całego zespołu. Został tylko Marco, a nawet Paola już nie było. Ponadto, pech chciał, że czekałem na jeden i na drugi autobus strasznie długo. Łącznie, jazda do domu zajęła mi ponad godzinę, co zazwyczaj trwa nie dłużej niż 25 minut. Wróciłem zmordowany, położyłem się o 22. Brak efektów w projektowaniu nie odbił się dobrze na moim samopoczuciu.

   
Powered by:  statystyki www stat.pl    Nvu   Asus