|
27.11.2006 (Dzień pięćdziesi±ty ósmy)
Dzi¶ zdarzyło się nam po raz pierwszy jechać bardzo starym autobusem na
linii 500. Nic tak nie cieszy jak rura wydechowa skierowana do wewn±trz
pojazdu i to z samego rana. W laboratorium byli¶my o 7:56. Rekord.
Wzięli¶my się do pracy. Rozmawiałem z Paolem na tematy techniczne
następnych dni, o kursie MiTraPAs i o tym, że już nie potrzebuje
jednego wolnego poranka. Potem skonsultowali¶my się z Rocco w sprawie
projektu i przyst±pili¶my do pracy. Nie czułem się dzi¶ za dobrze. Mam
zatkany nos i troszkę mnie pobolewa gardło. To Ľle. Ciężko mi się jest
skoncentrować. Posiedzieli¶my tak do 17 i skierowali¶my się w stronę
przystanku. Dwie 20 nadjechały z dwóch stron. Postanowili¶my
zrobić z Danielem wy¶cig do Kerfiura. Ja pojechałem 20 w stronę
wydziału medycyny, by tam złapać na pętli 500, a Daniel pojechał 20 do
Anaginy by tam złapać 500. Po 20 minutach oczekiwania w Kerfurze, kiedy
już musiałem usi±¶ć, bo nie miałem siły stać wpadł Daniel. Poszli¶my na
zakupy. Cała reszta jest identyczna jak w dni poprzednie, więc nie ma
co już opowiadać. Dobranoc.
|
|